Doktryna

Zasady wiary

Wyznając „wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym” (Jud. 3), wierzymy:

  • że Bóg wypowiedział się w Piśmie świętym (Biblii), składającym się z 39 ksiąg Starego Testamentu i 27 ksiąg Nowego Testamentu, które jako natchnione przez Ducha Świętego zawierają Słowo Boże[1] będące źródłem wiary[2], zasad moralnych[3], liturgii[4] oraz norm duchowego życia uczniów Chrystusa[5];
  • że jest tylko jeden Bóg[6] w Ojcu[7], Synu[8] i Duchu Świętym[9];
  • w pojednanie z Bogiem z łaski przez i w Chrystusie[10], w akcie wiary[11], nawrócenia, upamiętania się (pokuty)[12], którego przejawem jest narodzenie się na nowo przez Słowo i z Ducha Świętego[13], wyznawanie Chrystusa przed ludźmi ku zbawieniu w liturgicznej, publicznej modlitwie[14] oraz nowotestamentowy chrzest wiary przez zanurzenie w wodzie[15];
  • w chrzest ognia, będący duchowo-egzystencjalnym doświadczeniem wiary przejawiającym się w doświadczeniu przez osobę odrodzoną, żyjącą w ciele, ale nie według ciała, egzystencjalnych konfliktów wartości i wynikających z tego rozmaitych form cierpienia (zarówno w duchu, jak i w ciele) mających swe źródło w upadku Adama[16];
  • w chrzest Ducha Świętego (w Duchu Świętym), którego dostrzegalnym przejawem jest mówienie innymi (różnymi) językami[17];
  • w owoc Ducha, którego widocznym przejawem w życiu osoby odrodzonej jest jej moralna postawa zgodna z zasadami biblijnych prawd wiary[18];
  • w obecność Ducha Świętego w życiu duchowym i liturgicznym wspólnoty wiernych poprzez doświadczanie i manifestację w akcie wiary w powszechnym kapłaństwie darów Ducha, tj. charyzmatów wyszczególnionych w Nowym Testamencie jako niezbędne do budowania Kościoła[19].

Akty wiary i podstawowe pojęcia

Skupiamy osoby, które przyjęły biblijne prawdy wiary i doświadczyły duchowego odrodzenia, a następnie przez publiczne wyznanie swojej wiary w akcie chrztu w wieku dojrzałym zadeklarowały swoją przynależność do wspólnoty braterskiej, rozumianej w myśl apostolskiego nauczania jako integralna część Kościoła Powszechnego. Ten jest w swej istocie mistycznym Ciałem Chrystusa, które manifestuje się na przestrzeni historii zbawienia poprzez zewnętrzne biblijne akty wiary będące skutkiem wewnętrznego duchowego doświadczenia. Należą do nich:

  • wiara, pojmowana jako otwarcie się rozumu na myśl, która sięga poza możliwości zwykłego doświadczenia. Doświadcza ona istnienia Boga
    w wymiarze transcendentnym, osobistym, egzystencjalnym, moralnym i mistycznym, a nie przedmiotowym w znaczeniu świadectwa zmysłów czy dowodu naukowego (1Kor. 2:9–14; Hebr. 11:1,3,6). Mówiąc inaczej, poprzez swoją wiarę osoba jest pewna, że Bóg istnieje. Pewność ta wyraża się w nawróceniu. Jest ono egzystencjalnym, moralnym i mistycznym doświadczeniem Boga, doznaniem odkupienia, mocy Ducha, a jego skutkiem jest duchowe odrodzenie (Jan 1:12–13; 3:5,18; Rzym. 8:1–5) z łaski rozumianej w biblijnym tego słowa znaczeniu (Tyt. 2:11–13). Toteż wiara jest z jednej strony momentem, wydarzeniem, które się dokonało w życiu określonej osoby, z drugiej zaś jest stanem, w którym się jest i trwa. Nie może być związana z określonymi przekonaniami ukształtowanymi na skutek wychowania, socjalizacji społeczno-politycznej, kulturowej i religijnej ani też z uczuciami, ponieważ zarówno te przekonania, jak i uczucia nie mogą dać jednostce żadnego poznania. Tylko zaufanie Bogu i wiara w Niego wyrażana w uznaniu autorytetu Jego Słowa zawartego w treści Pisma Świętego, poprzez doświadczenie odrodzenia duchowego daje objawienie i poznanie Prawdy (Jan 3:3; 8:31–32; 14:21–24);
  • nawrócenie, upamiętanie (pokuta), rozumiane jako uświadomienie sobie nie tylko swojego grzechu wobec Boga i bliźniego, ale też swojej bezsilności wobec jego natury i siły, skutkiem czego jest potępienie i wyznanie go, zwrócenie się do Boga przez wiarę w Słowo Boże, moc Krzyża i zmartwychwstanie Chrystusa oraz odwrócenie się od skutków grzechu, tj. martwych uczynków i dotychczasowego sposobu myślenia i postępowania (Mat. 3:5–8; Łuk. 19:1–10);
  • chrzest (przez zanurzenie), który jest aktem wyznania wiary w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa oraz zewnętrznym znakiem i świadectwem osoby nawróconej. Potwierdza ona w tym akcie swoje nawrócenie jako duchowo-egzystencjalne doświadczenie odrodzenia duchowego, tj. śmierci wobec grzechu oraz zmartwychwstania do nowego życia w nowym stworzeniu do dobrych uczynków przez i w Chrystusie. Chrzest jest także prośbą o dobre sumienie (1P. 3:21) przez stanie się uczniem i trwanie w nauce apostolskiej (Mat. 28:18–20; Dz.Ap. 2:38,41–4). Przeprowadzany jest poprzez zanurzenie całego człowieka w wodzie (Dz.Ap. 8:36–38). Dopuszczalne są dwie formy. Co do zasady, zanurzenie człowieka przez przechylenie go na wznak (plecy) do wody i pełnego zanurzenia, a następnie wynurzenia. W przypadkach szczególnych (choroby, niemożność zanurzania się poprzez przechylenie na wznak) może nastąpić ochrzczenie w wyniku pełnego samodzielnego zanurzenia się osoby chrzczonej przez przykucnięcie w wodzie w obecności osoby chrzczącej. Przed bezpośrednim zanurzeniem (chrztem) chrzczący zadaje chrzczonemu pytanie, czy wierzy w to, że Jezus z Nazaretu jest Słowem Boga, które stało się ciałem, Synem Bożym, Mesjaszem (Chrystusem), który został ukrzyżowany i zmartwychwstał dla odpuszczenia jego grzechów; po publicznym wypowiedzeniu przez chrzczonego słowa „wierzę”, chrzczący wypowiada zdanie: „Na podstawie wyznania twojej wiary, w obliczu Boga, zebranych świadków i Kościoła chrzczę cię w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (Mat. 28:19);
  • moc i owoc Ducha, będące skutkiem ekspiacyjnej ofiary Chrystusa[20] i zesłania Ducha Świętego w Dniu Zielonych Świąt (Jan 7:37–39; 16:7–14; Dz.Ap. 1:8; 2:1–18). Ducha, który jest świadkiem zmartwychwstania Chrystusa w życiu tych osób, które Go przyjęły, poprzez zanurzenie w Duchu (chrzest Ducha) i manifestację w ich życiu darów duchowych (Mar. 16:16–18; 1Kor. 12:1–13,28–30; 14:26–40), jak i doświadczanie w życiu duchowym osoby nawróconej Jego mocy, umożliwiającej w postępującym procesie uświęcenia moralne wewnętrzne doskonalenie się i trwanie w nowym stworzeniu, które zostało w nich wzbudzone z łaski Boga przez i w Chrystusie do nowego życia z Bogiem (Rzym. 8:1–5, 12–14; Gal. 5:22–25);
  • usługa Słowem Bożym (katecheza – ustne nauczanie), która jest świadectwem wiary i środkiem łaski, przebiega na dwóch płaszczyznach przekazu Słowa Bożego: 1) w formie improwizowanej postylli[21], polegającej na egzegezie określonego tekstu Biblii (perykopy) i wydobyciu z niego etycznych, teologicznych oraz eschatologicznych treści; 2) w formie odczytania bez komentarza przez jednego z członków wspólnoty określonego fragmentu Pisma Świętego, którego treść sama w sobie podczas przebiegu nabożeństwa, w kontekście zaistniałej sytuacji, staje się teologicznym, moralnym bądź eschatologicznym komentarzem dla zebranych. Celem obu tych form przekazu treści biblijnych jest przede wszystkim wskazanie, jak żyć i czcić Boga, by nie znaleźć się wśród „głupich panien”[22]. Toteż usługa Słowem Bożym, w odróżnieniu od homilii czy kazania, musi opierać się ściśle na tekście biblijnym i być wygłaszana tylko w jego ramach w asyście Ducha Świętego, który w momencie egzegezy, przepowiadania, inspiruje usługującego czy nauczyciela i daje mu wewnętrzny obraz przekazu duchowego poselstwa w kontekście jego życia duchowo-egzystencjalnego, w myśl zasady, że jeśli ktoś chodzi z Panem, ten ma Słowo Boże (Kol. 3:16). Innymi słowy, usługa Słowem Bożym powinna mieć charakter twórczy. Analiza przeczytanych słów Pisma Świętego, wraz z ich egzegezą w ramach postylli, powinna opierać się na regule interpretacyjnej dzielącej się na sens dosłowny, w którym mieści się opis zdarzenia, oraz sens duchowy, w którym wyodrębniana jest treść typologiczna[23]. Ta ostatnia wskazuje poza literalne znaczenie tekstu, na głębszą rzeczywistość etyczną, teologiczną i eschatologiczną[24], dostrzega w ramach wzorów pojęciowych (w symbolach, figurach czy w instytucjach Starego oraz Nowego Testamentu) typy, obrazy zachowań Boga, postaw moralnych ludzi i zapowiedzi przyszłych wydarzeń (np. paschalny baranek, historia Józefa lub Izaaka jako figury Chrystusa, sługa posłany przez Abrahama szukający żony dla Izaaka, by przygotować oblubienicę dla syna i obdarowujący ją klejnotami jako typ Ducha Świętego i jego darów, Sara i Hagar jako obraz dwóch przymierzy – Gal. 4:21–31). Usługa Słowem Bożym, w myśl nowotestamentowej idei powszechnego kapłaństwa, nie może być tylko zadaniem nielicznych głosicieli z urzędu, tj. biskupów, prezbiterów (lub pastorów) czy diakonów. Zasadniczo każdy mężczyzna, który doświadczył mocy zmartwychwstania Chrystusa w swoim życiu przez „kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego” (Tyt. 3:5), może składać świadectwo wiary według swoich możliwości i umiejętności, uczestnicząc tym samym wraz z pozostałymi odrodzonymi mężczyznami i kobietami w powszechnym kapłaństwie. Ma to uzasadnienie nie tylko teologiczne, ale przede wszystkim praktyczne. Każda bowiem forma centralizmu w Kościele rodzi jednostronne uogólnienia, które są następnie powielane przez społeczność. To zaś staje się niebezpieczne, gdy wynikające z nich prawdy czy założenia mogą urosnąć do rangi zasady, doktryny czy reguły obowiązującej jako dogmat lub tradycja wyznaniowa, wiążąc poprzez to możliwość odkrywania głębi prawd wiary na tle egzystencjalnego ujęcia tekstu biblijnego w asyście Ducha Świętego. Inaczej mówiąc, wzrastanie w prawdzie, w poznaniu Boga, jak i usługi Słowem Bożym, mają charakter duchowo-egzystencjalny, mistyczny i dialektyczno-heurystyczny[25]. Polegają na postępującym poznawaniu prawdy i umiejętności wykrywania związków między faktami zawartymi w tekście biblijnym, prowadzącym ostatecznie do coraz głębszego zrozumienia prawd wiary. Tekst biblijny jest tu zatem tajemnicą i żadna interpretacja intelektualna go nie wyczerpuje[26]. Konieczna jest więc stała interwencja Ducha Świętego i wymiar duchowy (Jan 14:16–17, 26; 1Kor. 2:13–14) oraz indywidualne, duchowo-egzystencjalne, osobiste doświadczenie realności zmartwychwstania w odrodzeniu duchowym w Chrystusie;
  • modlitwa – powin­na być skie­ro­wa­na do Boga Izra­ela, Boga Abra­ha­ma, Iza­aka i Jaku­ba, Stwór­cy wszyst­kich rze­czy widzial­nych i nie­wi­dzial­nych, tj. tego, któ­ry JEST (2Moj. 3:13–14) i który zapowiedział przez swoich proroków w pismach świętych ewangelię o swoim Synu, potomku Dawida według ciała, tj. o Jezusie z Naza­re­tu, Chry­stu­sie (Rzym. 1:1–4). Ten jako wcie­lo­ne Sło­wo i obja­wie­nie się w Nim Boga Ojca (Jan 1:1–5,10,14,17–18; Jan 5:22–24,8:19), został „według ducha uświęcenia ustanowiony Synem Bożym w mocy przez zmartwychwstanie” (Rzym. 1:4) i jest jedy­nym pośred­ni­kiem mię­dzy ludź­mi a Bogiem (Jan 14:6;14–15; 1Tym. 2:5). Toteż w modli­twie zwra­ca­my się do Boga jako do Ojca przez i w Chry­stu­sie oraz w Duchu Świę­tym (2Kor. 13:13; Jud. 20). Przez – ozna­cza, że zwra­ca­my się do Boga za pośred­nic­twem Chry­stu­sa (1Tym. 2:5; Jan 5:23–27; 14:6–7). W – jako usy­no­wie­ni w Chry­stu­sie (Efez. 1:3–5,13–14), przy­oble­cze­ni w nowe­go czło­wie­ka na obraz i podo­bień­stwo Syna Boże­go (Kol. 3:11–15), jako dzie­ci Boże (Rzym. 8:15–17), jako kapła­ni Nowe­go Przy­mie­rza peł­nią­cy służ­bę pojed­na­nia (2Kor. 5:17–21; 1P 2:9). W Duchu Świę­tym – ozna­cza, że za spra­wą, z natchnie­nia i w spo­łecz­no­ści Ducha. Nigdy nie modli­my się do Ducha, któ­ry uwiel­bia i wska­zu­je na Chry­stu­sa (Jan 16:13–15), podob­nie jak posłusz­ny Sło­wu Boże­mu, będą­cy pod wpły­wem i w spo­łecz­no­ści Ducha Świę­te­go Kościół (Dz.Ap. 1:8; 6:32). Tym samym modli­twa oso­by odro­dzo­nej, pojed­na­nej przez poku­tę z Bogiem, nie jest i nie może być reli­gij­nym sfor­ma­li­zo­wa­nym celem samym dla sie­bie, ale jest środ­kiem łaski (Mat. 6:5–8), umoż­li­wia­ją­cym czło­wie­ko­wi nawią­za­nie bez­po­śred­niej rela­cji z Bogiem „w duchu i w praw­dzie” (Jan 4:20–24), jest nowo­te­sta­men­to­wą, kapłań­ską ofia­rą będącą „owocem warg”, skła­da­ną Bogu przez i w Chry­stu­sie (Oz. 14:1–2; Hebr. 13:15) „ku chwa­le Ojca” (Filip. 2:10–11), mają­cą cha­rak­ter pokut­ny (wyzna­nia grze­chu), wsta­wien­ni­czy (prośby) za sie­bie i innych, jak i uwielbienia oraz dzięk­czyn­ienia (Mat. 6:9–13). Przy tym modli­twa może przebiegać na dwóch płaszczyznach zwracania się do Boga: 1) rozu­mem, tj. z inspiracji intelektu, w wyniku lektury Pisma czy przyjęcia zwiastowanego Słowa Bożego i refleksji duchowo-egzystencjalnej; 2) duchem, tj. na skutek korzystania z daru mówienia inny­mi języ­ka­mi (Dz.Ap. 2:4–11; 1Kor. 14:13–16). Modli­twa rozu­mem i duchem ma wymiar oso­bi­sty, pry­wat­ny (Mat. 6:6), jak i wspól­no­to­wy, publicz­ny w litur­gii Kościo­ła (Mat. 18:19–20; Rzym. 10:9–10; 1Kor. 14:16). Jest dzięk­czy­nie­niem, roz­mo­wą z Bogiem, dzie­le­niem się z Nim swo­ją rado­ścią i swo­im smut­kiem; to mówie­nie Bogu rozu­mem o tym, co jest na dnie duszy, w ser­cu w spo­sób reflek­syj­ny i świa­do­my sie­bie wobec Boga i ota­cza­ją­cej rze­czy­wi­sto­ści (Ps. 51:8,19; Ps. 119:63–68,71,75; Ps. 6:2–10). Mówienie zaś duchem, tj. pod­czas korzy­sta­nia z daru mówie­nia inny­mi języ­ka­mi, to nie tyl­ko duchowe budo­wa­nie samego sie­bie (1Kor. 14: 2,4), ale też umoż­li­wie­nie Ducho­wi wsta­wia­nia się za nami poza naszym rozu­mem (Rzym. 8:26–27, 1Kor. 14:2,14). W myśl naucza­nia apo­stol­skie­go modli­my się rozu­mem i duchem na prze­mian, tak by w modli­twie wspól­no­to­wej asy­stu­ją­cy nam współ­bra­cia mogli się z jej tre­ścią utoż­sa­mić (1Kor. 14:15–16). Modli­twa rozu­mem nie może być mono­lo­giem, bez­re­flek­syj­nym poto­kiem słów i slo­ga­nów reli­gij­nych (Mat. 6:7–8). Powin­na być przede wszyst­kim aktu­al­nym odzwier­cie­dle­niem nasze­go sta­nu ducho­we­go, naszej rela­cji z Bogiem i z bliź­nim (1Sam. 1:12–17) lub reak­cją na naucza­nie bądź zwia­sto­wa­ne w litur­gii Zbo­ru Sło­wo Boże (Hebr. 3:7–8; 10:23–25). Niekiedy podczas nabożeństw lub modlitwy prywatnej zarówno rozumem, jak i duchem, na skutek oddziaływania Ducha podczas modlitwy i słuchania zwiastowanego z wiarą Słowa Bożego w trakcie przebiegu nabożeństwa dochodzi do swoistego zachwycenia w duchu, które przejawia się w doświadczaniu przez określoną osobę bądź kilka osób przenikającej ich jakby fali wiejącego wiatru, powodującego spontaniczne poruszenie ich ciała; towarzyszy temu niekiedy zwerbalizowanie się uczuć i emocji w duchu określonej osoby, które skutkuje uwielbieniem przez nią Boga w spontanicznym zawołaniu „Jezus jest Panem!” czy „Amen!”. Klasycznym opisem takiego zachwycenia niewątpliwie jest historia powołania Saula na króla, której treść może nas przybliżyć do zrozumienia i zobrazowania tego typu doświadczeń zarówno proroków starotestamentowych, jak i aktu doświadczenia zesłania Ducha Świętego w Dniu Zielonych Świąt, nie mówiąc już o przeżyciach wielu nawracających się ludzi na przestrzeni historii chrześcijaństwa podczas przebudzeń duchowych począwszy od II wieku, gdzie miały miejsce analogiczne doświadczenia i zjawiska duchowe[27];
  • korzystanie z daru mówienia innymi językami – dar ten, podobnie jak modlitwa innymi językami, dar wykładnia języków i prorokowanie, ma ścisły związek z chrztem (zanurzeniem) w Duchu Świętym, którego jest widocznym przejawem (Dz.Ap. 1:2:1–17,22–39; 19:1–7). W akcie korzystania z tego daru podczas liturgicznych spotkań pierwotnego i współczesnego Kościoła rozróżniamy dwie formy: modlitwę i mówienie. Inaczej, można wyróżnić dwie płaszczyzny korzystania z tego daru: w pionie i w poziomie. Mówienie w pionie zachodzi wówczas, kiedy jeden z uczestników nabożeństwa modli się do Boga, korzystając z daru mówienia innymi językami, przeplatając to mówieniem w ojczystym języku, tj. rozumem, pod kontrolą intelektualną (1Kor. 14:15). Tę formę modlitwy na przemian duchem i rozumem Paweł zaleca w kontekście nadużywania przez Koryntian modlitwy innymi językami kosztem proroctwa i modlitwy rozumem, tak że pozostali uczestnicy nie wiedzą, co jest mówione i nie mogą się z tym utożsamić (1Kor. 14:16). Mówienie w poziomie zachodzi wówczas, gdy korzystający z daru mówienia innymi językami zwraca się w duchu (innymi językami) do uczestników nabożeństwa. Może to robić po kolei dwóch lub trzech będących pod natchnieniem charyzmatyków mających dar i odczuwających przy tym w zgromadzeniu moc Ducha, oczekując jednocześnie na wykład tychże języków. Choć wszyscy ochrzczeni (zanurzeni) w Duchu Świętym ludzie mówią innymi językami (1Kor. 12:13) i mogą się modlić duchem w pionie do Boga, to jednak nie wszyscy mają dar mówienia innymi językami w poziomie do Zboru. Bo też dar ten występuje na tej samej płaszczyźnie łaski, co dar apostolstwa, nauczania, prorokowania czy czynienia cudów (1Kor. 12:28–30). Dar mówienia innymi językami obok znaczenia, jakie ma w wymiarze liturgicznym i teologicznym, ma też istotne znaczenie w osobistym i wspólnotowym życiu duchowym. Korzystanie w modlitwie z daru mówienia innymi językami w pionie nie tylko buduje nas samych (1Kor. 14:2,4), ale jest podczas wspólnotowej modlitwy liturgicznej znakiem obecności Ducha i zmartwychwstałego Pana zarówno dla niewierzących, jak i dla zwykłych wiernych, tj. nie charyzmatyków (1Kor. 14:22). Jest też w naszym życiu modlitewnym i w procesie uświęcenia niezbędnym narzędziem, poprzez które Duch Święty ma możliwość wstawiania się za nami (Rzym. 8:26; 1Kor. 14:2,4). Ponadto liturgiczna modlitwa duchem i rozumem na przemian (mówienie w pionie) może być i jest często pretekstem ujawnienia się i zamanifestowania daru mówienia innymi językami w poziomie, tj. mówienia do Zboru (1Kor. 14:27), jak i tłumaczenia tychże języków (1Kor. 14:26–27) lub proroctwa (1Kor. 14:29–33) ku wspólnemu zbudowaniu (1Kor. 14:26). Mówienie innymi językami do Zboru podczas spotkań liturgicznych nie musi koniecznie łączyć się z tłumaczeniem. Innymi słowy, może zachodzić manifestacja mówienia innymi językami w formie świadectwa (1Kor. 14:22). Jeśli jednak nie pojawia się tłumaczenie, po krótkiej manifestacji daru mówienie należy natychmiast zakończyć (1Kor. 14:27–28,33). Z własnego doświadczenia wiemy, że poprzez takie manifestacje mówienia innymi językami w pionie i w poziomie, po których nie było ich tłumaczenia, Duch niejednokrotnie mówił za pośrednictwem ducha osoby modlącej się do osoby znającej dany język. Manifestacja i obecność duchowych darów akustycznych, werbalnych (1Kor. 12:4–11) jest świadectwem uczniów Chrystusa (Jan 14:16–18; Obj. 19:9–10), zaś korzystanie z nich – niezbędnym elementem do wzrostu poznania i duchowego rozwoju Kościoła (Jan 16:12–14). Wymaga jednak od Kościoła pokory i posłuszeństwa wobec Pisma (1Kor. 14:37), obecności Ducha Świętego i dojrzałych duchowo charyzmatyków i proroków (4Moj. 11:24–25), których na skutek odchodzenia od prawd wiary zawartych w Biblii, bałwochwalstwa i ducha wszeteczeństwa we współczesnym Kościele nie ma (Oz. 5:40). Nigdy Kościół, który jest powierzchowny duchowo, nie głosi pokuty, zadowala się pseudodarami mającymi podłoże w nadpobudliwości emocjonalnej i egzaltowanej religijności oraz zabrania swoim członkom korzystać w liturgii Zboru z biblijnego daru mówienia innymi językami, nie wyłoni spośród swoich członków autentycznie dojrzałych charyzmatyków. Nie doświadczy też biblijnych darów duchowych, w tym daru tłumaczenia innych języków. Jest to oczywiste – jeśli się nie korzysta z daru mówienia innymi językami, to i tłumaczenie ich nie może zachodzić;
  • prorokowanie, tłumaczenie innych języków – podobnie jak modlitwa innymi językami ma ścisły związek z chrztem (zanurzeniem) w Duchu Świętym, którego mówienie językami jest widocznym przejawem. Mówiąc krótko, osoba nieochrzczona w Duchu Świętym, podobnie jak Kościół czy określona wspólnota, nie może w sposób pełny dysponować darami Ducha i doświadczać manifestacji przejawów mocy Bożej, poza pewnymi wyjątkami mającymi na celu doprowadzenie określonej osoby lub wspólnoty do pełnego poznania woli Bożej (Dz.Ap. 8:4–8,12,14–17; 13:1–3). Prorokowanie, jak i dar wykładania, nie ma nic wspólnego z pochodzącymi rzekomo od Boga wewnątrz doświadczenia religijnego jednostki uczuciami, emocjami czy natłokiem myśli. Darem proroctwa czy wykładu języków, podobnie jak każdym innym darem nowotestamentowym, nie dysponuje się w sposób dowolny, w myśl zasady, że „proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym” (1P. 1:21). Toteż jedynie osoba będąca pod wpływem duchowego natchnienia[28] i odczuwająca przy tym obecność i moc Ducha w zgromadzeniu, niebędąca pod wpływem silnych emocji, histerii czy natłoku myśli, nie mówiąc już o byciu w ekstazie, może podjąć się w akcie wiary manifestacji doświadczanej obecności Ducha. Innymi słowy, jeśli prorok mówi, że jest pod natchnieniem Ducha Świętego, a podczas mówienia innymi językami i prorokowania lub tłumaczenia wypowiada słowa pochodzące z natłoku swoich myśli i jest w stanie dokonać intelektualnie ich cenzury, to nie można tego uznać za Słowo od Pana, gdyż są to myśli pochodzące z serca człowieka. Słowo od Pana, jeśli mamy do czynienia z autentycznym darem proroctwa lub tłumaczenia, zawsze wypowiadane jest z inspiracji i w mocy Ducha Świętego za pośrednictwem ducha proroka (1Kor. 14:2–3,14), który wypowiada poselstwo w języku zrozumiałym dla zebranych w analogiczny sposób do tego, jak mówi (modli się) duchem (w duchu, innymi językami), tj. poza rozumem (1Kor. 14:14). Poselstwo lub tłumaczenie, tj. treść w zrozumiałym dla zebranych języku, podczas takiego natchnienia ujawnia się dopiero w momencie wypowiadania go przez proroka lub wykładającego inne języki, za pośrednictwem jego ducha i poza jego kontrolą intelektualną. Prorok lub wykładający nie zna wcześniej treści poselstwa, gdyż sam słyszy ją dopiero w chwili wykładu lub prorokowania, nie zaś z natłoku myśli, odczuć, sugestii czy intuicji. Może się jedynie nie poddać natchnieniu, tj. inspiracji, jaką odbiera za pośrednictwem swojego ducha, i zatrzymać poselstwo, ale nie może tej treści znać, zanim nie pozwoli swojemu duchowi pod natchnieniem jej wypowiedzieć – dlatego też duchy proroków, a nie Duch Święty, „poddane są prorokom” (1Kor. 14:32). Wcześniejszej cenzury treści poselstwa może dokonać tylko prorok, który je otrzymuje za pośrednictwem zewnętrznego, słyszanego głosu (poselstwa akustycznego) lub wizji (widzenia[29]), ale nie ten, który mówi w duchu, korzystając z mówienia innymi językami. Toteż wszelkiego rodzaju objawienia przekazywane werbalnie, a mające charakter odczucia, przeczucia, natłoku myśli, nie są z ducha i z inspiracji Ducha Bożego, a wypowiadają je ludzie zwiedzeni duchowo albo zuchwali (5Moj. 18:20–22). Przy tym Kościół będący pod wpływem Ducha Świętego obok refleksji intelektualno-duchowej, pozwalającej mu ocenić treść poselstwa w oparciu o Pismo Święte odczytywane w asyście Ducha Świętego (Jan 14:16–17, 26; 16:7–15), ma dodatkowo instrumenty duchowe pozwalające poddać kontroli źródło natchnienia charyzmatyków mówiących innymi językami w poziomie i proroków mówiących duchem. Ma to istotne znaczenie w związku z faktem, że nie zawsze poselstwa zawierające doktrynalne przesłanie, na ogół pogłębiające kontekst literalny Pisma czy będące ostrzeżeniem lub zapowiedzią jakiegoś wydarzenia, można od razu zweryfikować od strony doktrynalnej, jak i co do prawdziwości zapowiedzi wydarzenia mającego nastąpić, a których to poselstw nie należy jednak lekceważyć (1Tes. 5:19–21). Sami prorocy posiadający autentyczny dar, niezależnie od doświadczania przez nich wzajemnej intersubiektywnej kontroli, mają również dla swojego własnego bezpieczeństwa duchowy instrument potwierdzający im samym, że są pod natchnieniem Ducha Świętego, a nie np. pod wpływem natłoku własnych myśli lub jakiegoś innego ducha. Jest nim wyznanie ducha proroka, że „Jezus Chrystus przyszedł w ciele” (1Jan 4:3), co odbywa się w taki sam sposób, jak poselstwo i tłumaczenie innych języków, czyli poza kontrolą intelektualną. Wyznanie to pojawia się podczas prorokowania i wykładania języków w sposób nieoczekiwany dla prorokującego lub wykładającego, najczęściej w momencie, gdy osoba wykładająca inne języki lub prorokująca zaczyna jakby niezależnie od siebie poddawać swoje słowa kontroli intelektualnej na skutek wypowiadania przez nią dłuższych kwestii w zrozumiałym dla siebie języku. Przy tym podczas korzystania z daru, między poselstwami i wykładem innych języków doświadczony prorok lub posiadający dar wykładania mówi również innymi językami, by nie dopuścić do nadużycia na skutek podjęcia przez jego intelekt myśli wypowiadanej duchem, szczególnie gdy wypowiada dłuższe kwestie duchem w zrozumiałym dla siebie języku. Ma to związek z faktem, że podczas mówienia innymi językami rozum jest jakby nieczuły na wypowiadane słowa, gdyż są mu one obce, w momencie jednak wypowiadania kwestii w języku zrozumiałym rozum siłą rzeczy uruchamia się, rozpoznając poszczególne słowa, to zaś może zakłócić proces natchnienia na rzecz kontroli wypowiedzi przez rozum. Inaczej mówiąc, niedoświadczony prorok lub wykładający inne języki może pod wpływem intelektu powiedzieć coś z rozumu, od siebie. To zaś jest już przestępstwem duchowym i moralnym wobec Zboru i Boga, przy tym na skutek wychwycenia takiego nadużycia przez innych siedzących, mających tego samego Ducha (1Kor. 14:29), posiadający dar i nadużywający go zostaje zdyskredytowany, w myśl słów: „Jeśli ktoś uważa, że jest prorokiem, albo ma dar Ducha, niech uzna, że to co wam pisze, jest przykazaniem Pańskim; A jeśli ktoś tego nie uzna, sam nie jest uznany” (1Kor. 14:37–38). Również prorok słyszący głos, tj. nieprorokujący duchem i niemówiący innymi językami, powinien zapytać ducha, który do niego mówi (1Sam. 3:4–11), czy wyznaje on, że Chrystus przyszedł w ciele. Brak tego wyznania powinien go zaniepokoić. Przy tym ta osobista forma kontroli źródła natchnienia jest dostępna tylko prorokowi, bo nawet jeśli zebrani słyszą wypowiadane przez prorokującego wyznanie, to o jego autentyczności wie tylko on sam; nie należy go lekceważyć, ale trzeba mieć świadomość tego zjawiska. Toteż podczas korzystania z daru mówienia innymi językami i wykładania ich lub prorokowania niezbędna jest weryfikacja duchowa osoby korzystającej z daru, w myśl słów: „inni niech osądzają” (1Kor. 14:29). Chodzi tu o kontrolę przez będących pod taką samą mocą duchową pozostałych charyzmatyków, tj. ludzi będących prorokami lub mających dar mówienia innymi językami w poziomie. Brak tej kontroli duchowej i niestosowanie się do niej w kontekście weryfikacji źródła natchnienia sprawia, że nawet osoby posiadające autentyczny dar, jeśli przekroczą zasygnalizowane powyżej zasady, mogą podczas natchnienia nie rozróżnić tego, co mówi ich duch od tego, co oni sami czerpią z natłoku swoich myśli pod wpływem ich własnych poglądów, nauki i moralności obowiązującej w określonym Zborze. Biorąc to wszystko pod uwagę, zabranianie zarówno mówienia innymi językami w pionie (tj. modlitwy), jak i mówienia innymi językami w poziomie jest niebiblijną praktyką (1Kor. 14:39), by nie powiedzieć, że lekceważeniem nauczania apostolskiego i bezmyślnym gaszeniem Ducha (1Tes. 5:19–20). Z drugiej strony niedopuszczalną praktyką jest przedkładanie proroctw, wykładu języków, snów czy widzeń nad tekst Pisma Świętego[30];
  • śpiew – obok modlitwy, usługi Słowem i manifestowania się darów duchowych jest jednym z głównych elementów nabożeństwa, werbalnym świadectwem wiary Kościoła, nośnikiem prawd wiary zawartych w treści pieśni (psalmu) oraz istotnym czynnikiem wzmacniającym wiarę zebranych. Toteż wszyscy ludzie odrodzeni, zbawieni oraz powołani do służby w powszechnym kapłaństwie podczas nabożeństw i publicznych zebrań Zboru powinni służyć śpiewem ku zbudowaniu, napomnieniu i pocieszeniu swoich współbraci, jak i na chwałę Boga (Efez. 5:18–19). Usługa pieśnią zawiera w swej treści uwielbienie, dziękczynienie, prośbę do Boga, ale jest też budującym wiarę nośnikiem treści Słowa Bożego (Rzym. 10:17), umożliwiającym obecność chwały Pana wśród Jego ludu (2Kron. 5:12–14; Mat. 18:20). Usługa pieśnią (psalmem) polega na: 1) zaproponowaniu przez jednego z uczestników nabożeństwa odśpiewania określonej pieśni ze śpiewnika, jakim lokalny Zbór się posługuje; 2) zaintonowaniu pieśni – jeśli posiada się do tego predyspozycje wokalne – podanej przez jednego z uczestników nabożeństwa do odśpiewania przez cały Zbór; 3) zaintonowaniu w sposób spontaniczny podczas modlitwy wspólnotowej krótkiej i znanej pozostałym pieśni mającej cechy refrenu. Pieśń powinna mieć związek duchowy i tematyczny z przebiegiem nabożeństwa lub treścią modlitw. Innymi słowy, propozycja odśpiewania określonej pieśni powinna wypływać z oddziaływania na uczestników zwiastowanego Słowa (Kazn. 4:17; Przyp. 28:9) i z duchowej potrzeby współbraci (Kol. 3:16), a także z inspiracji Ducha Świętego w kontekście jego roli wobec wyznawców Chrystusa (Jan 14:16–17; 16: 7–14; Mat. 18:19–20). Przy tym w myśl nauczana apostolskiego można śpiewać również duchem, tj. korzystając z daru mówienia innymi językami (1Kor. 14:15). Niedopuszczalne jest w świetle nauki apostolskiej na temat przebiegu nabożeństwa zastępowanie w liturgii Zboru tej służby estradowymi występami zespołów muzyczno-wokalnych, chórów czy też pojedynczymi osobami (swego rodzaju liturgicznymi DJ-ami prowadzącymi tzw. uwielbienie). Jest to praktyka niebiblijna i w konsekwencji zupełnie eliminująca oddziaływanie Ducha Świętego;
  • łamanie chleba i picie wina, które jest aktem upamiętniającym Ostatnią Wieczerzę Chrystusa z Jego dwunastoma uczniami (apostołami), podczas której zapowiedział w kontekście paschalnym ustanowienie Nowego Przymierza. Jego współuczestnicy poprzez ten akt wyrażają jako wspólnota wiernych swoje dziękczynienie za udział w nowym życiu przez i w Chrystusie oraz we wspólnocie braterskiej, której On jest Głową. Wyznają przy tym nie tylko śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, ale i Jego powtórne przyjście po Kościół (Dz.Ap. 2:42; 1Kor. 5:7–8; 1Kor. 10:15–17; 11:26–31).

[1] Iz. 34:16; 2Tym. 3:16–17; 2P. 1:19–21.

[2] Rzym. 10:6–10,17.

[3] Mat. 5:13–16,17–20;7:21–23; Tyt. 2:1–14.

[4] 1Kor. 14:26–33,37–40.

[5] Mat. 6:1–34; 7:13–29; 10:34–42; 22:36–40; Rzym. 15:4; Kol. 3:16–17; Jan 8:31–32; 14:21–26; Gal. 2:20.

[6] 5Moj. 6:4–9; Jud. 25.

[7] Mat. 6:9; 23:9; Rzym. 8:14–17; 2Kor. 1:2–4; Gal. 1:3–5; Efez. 1:3–12.

[8] Mat. 1:18–25; Jan 1:1–3,14,17–18; 3:14–16; 10:14–15,25–30,38; 14:6; Rzym. 1:3–6; 1Kor. 15:21–28, 35–58; Filip. 2:7–11; 1Tym. 2:5; Hebr. 1:2–3.

[9] 1Moj. 1:2; Jan 14:16–17,21,26; 16:8–15; Dz.Ap. 1:4–5,8; 2:1–18,38.

[10] Rzym. 8:1–5; 2Kor. 5:17.

[11] Rzym. 3:21–28; 5:1–2; Efez. 2:8–10; Jan 1:12–13; Hebr. 11:1,6.

[12] Mat. 3:1–5,11–12; Mar. 1:14–15; Dz.Ap. 2:36–39.

[13] Jan 3:3–6; 2Kor. 5:17–19; Tyt. 3:4–7; Jak. 1:18.

[14] Ps 35:18; 108:4; Mat. 10:32–33; Rzym. 10:6–10, 13; Hebr. 13:15.

[15] Mar. 16:16; Dz.Ap. 2:38; 8:35–39; 10:44–48; 19:1–7; Rzym. 6:3–14.

[16] Mat. 3:11–12; 10:34–39; Jak. 1:2–4; 1P. 1:6–7; 2:19–21 Mat. 4:11–12; Ps. 26:2; 119:71,75; Job. 1:8–11,22; 2:9; Mat. 5:10–12; 10:34–39; 2Kor. 13:4–5; 2Tym. 3:8–9, Jak. 1:12; 1Tym. 3:10,13.

[17] Dz.Ap. 1:4–8; 2:1–18; 10:44–46; 19:1–2,6.

[18] Rzym. 8:1–6,10–14; Efez. 2:8–10; Gal. 5:16–25; Tyt. 3:11–14.

[19] 1Kor. 12:1–11; 14:4,15–16,26–40; Efez. 4:7,11–16; 1P. 2:3–10.

[20] Ekspiacja (z łac.) – odpokutowanie za winę, zadośćuczynienie, odpuszczenie winy. Tu oznacza upamiętanie (pokutę) i nawrócenie się określonej osoby, jak i przyjęcie przez nią w akcie wiary skutków ofiary Chrystusa. Owocem tej ofiary jest doświadczenie łaski, przebaczenia i uwolnienia od mocy grzechu oraz uzdolnienie do nowego życia dla Boga poprzez duchoweodrodzenie będące jednocześnie świadectwem usprawiedliwienia i powołania (Jan 1:12–13; 3:3–8; Rzym. 8:1–5,12–14; Gal. 5:22–25).

[21] Postylla – łac. post illa verba textus, „po tych słowach tekstu”.

[22] Mat. 25:1–13; Kol. 4:16; 2Tym. 3:16–17; 4:1–4; 2P. 1:19–21; 3:16; Jak. 1:19; 3:1–2.

[23] Typologia (z gr. typos (odbicie) + logos (słowo, nauka)) – metoda interpretacji Pisma polegająca na wyszukiwaniu analogii między postaciami i sytuacjami ze Starego i Nowego Testamentu, a także odnoszenie ich do chrześcijańskiego życia.

[24] Eschatologia (z gr. eschatos (ostateczny) + logos (słowo, nauka)) – ogół poglądów traktujących o celu i przeznaczeniu ostatecznym świata, o losach pośmiertnych człowieka.

[25] Dialektyka – sztuka dyskutowania, tj. umiejętność dochodzenia do prawdy przez ujawnianie i przezwyciężanie sprzeczności; rozumowe dochodzenie do prawdy. Tu: proces duchowego dialogu z Bogiem w kontekście duchowo-egzystencjalnym jednostki i wspólnoty. Heurystyka – umiejętność wykrywania nowych faktów i związków między faktami, dzięki którym dochodzi się do poznania nowych prawd.

[26] Ks. Wacław Hryniewicz ujął tę prawdę w następujących słowach: „Teologia musi liczyć się z faktem, że nie sposób oddzielić Jezusa i Jego Ewangelii od określonego kontekstu kulturowego. Tylko Bóg jest rzeczywistością w pełni absolutną. Żadna religia nie może pretendować do takiej iście boskiej absolutności. (…) W moim głębokim przeświadczeniu chrześcijanin powinien zrezygnować z pretensji do posiadania prawdy absolutnej. (…) Chrześcijanin nie jest człowiekiem, który doszedł już do «pełni prawdy». W Ewangelii (…) Jezus mówi o Duchu Świętym, że będzie uczył wszystkiego i przypominał wszystko to, co On sam powiedział [Jan 14:26]”. Ks. W. Hryniewicz, Przemija postać teologii, „Tygodnik Powszechny” nr 52 (25.12.2005), s. 9.

[27] 1Sam. 10:1–11: „Następnie dojdziesz do Gibei Bożej, gdzie jest załoga filistyńska. A gdy tam wejdziesz do miasta, natkniesz się na gromadę proroków, schodzących ze wzgórza; a przed nimi będą grający na harfie, bębnie, piszczałce i lutni. Oni zaś będą w zachwyceniu. I zstąpi na ciebie Duch Pana, i wespół z nimi ogarnie cię zachwycenie, i przemienisz się w innego człowieka. A gdy te znaki wystąpią u ciebie, uczyń, cokolwiek ci się nadarzy, gdyż Bóg jest z tobą. (…) A gdy Saul odwrócił się od Samuela, aby od niego odejść, przemienił Bóg jego serce w inne i w tym dniu wystąpiły wszystkie te znaki. Poszli tedy stamtąd do Gibei i spotkała ich gromada proroków, a duch Boży ogarnął go, i wpadł w ich gronie w zachwycenie. A gdy ci, którzy go znali z dawniejszych czasów, widzieli, że wespół z prorokami jest w zachwyceniu, mówili jedni do drugich: Cóż to się stało synowi Kisza? Czy i Saul między prorokami?”. Dz.Ap. 2:1–13: „A gdy nadszedł dzień Zielonych Świąt, byli wszyscy razem na jednym miejscu. I powstał nagle z nieba szum, jakby wiejącego gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, gdzie siedzieli. I ukazały się im języki jakby z ognia, które się rozdzieliły i usiadły na każdym z nich. I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał. A przebywali w Jerozolimie Żydzi, mężowie nabożni, spośród wszystkich ludów, jakie są pod niebem; gdy więc powstał ten szum, zgromadził się tłum i zatrwożył się, bo każdy słyszał ich mówiących w swoim języku. I zdumieli się, i dziwili, mówiąc: Czyż oto wszyscy ci, którzy mówią, nie są Galilejczykami? Jakże więc to jest, że słyszymy, każdy z nas, swój własny język, w którym urodziliśmy się? Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei i Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii i Pamfilii, Egiptu i części Libii, położonej obok Cyreny, i przychodnie rzymscy, zarówno Żydzi jak prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich, jak w naszych językach głoszą wielkie dzieła Boże. Zdumieli się wtedy wszyscy i będąc w niepewności, mówili jeden do drugiego: Cóż to może znaczyć? Inni zaś drwiąc, mówili: Młodym winem się upili”. Por. E.C. Cairns, Z chrześcijaństwem przez wieki. Historia Kościoła Powszechnego, Katowice 2003; Pierwszy list otwarty Jana Kajfosza do brata P.S. w Cieszynie z 1910 roku; Drugi list otwarty Jana Kajfosza z Trzyńca do nauczyciela R.K. w Suchej z 1910 roku, [w:] P. Bubik, A. Michnik, J. Śliż, Cz. Wigłasz, 100-lecie Związku Stanowczych Chrześcijan, Cieszyn 2010.

[28] Ma ono raczej cechy doświadczenia pathos, o którym pisze A.J. Heschel, Prorocy, Kraków 2014, ss. 378–445, 531–781.

[29] 1Sam. 3:4–11.

[30] 2Tym. 3:16–17; 1Tes. 5:19–22. Kościół, który nie podporządkowuje się moralnym i kultowo-liturgicznym zasadom wiary zawartym w Biblii jest Kościołem krnąbrnym, odstępczym, pysznym, któremu Bóg się przeciwstawia (1Kor. 11:18;14:38; Jak. 4:6; Obj. 2:5; 3:20).